Dlaczego iść na wybory trzeba.

No właśnie, dlaczego trzeba? Zanim odpowiem na to pytanie, wyjaśnię czym jest oddanie głosu na wyborach. Każdy z nas w dniu, w którym kończy 18 lat życia, może w pełni korzystać z przysługującego prawa głosu. Prawo to nie jest zależne od spełnienia żadnych dodatkowych przesłanek poza cenzusem obywatelstwa i wieku. Zatem udział głosowaniu jest prawem każdego pełnoletniego obywatela tego kraju. Konstytucja daje nam prawo i co z tym prawem dalej zrobimy jest naszą decyzją. Możemy z niego skorzystać lub też nie. Jeżeli zdecydujemy się wyegzekwować przysługujące nam prawo to przy najbliższych wyborach udamy się do lokalu wyborczego by skorzystać z uprawnienia do oddania głosu. Jednakże, powracając do pytania, dlaczego mamy to robić?

Zapewne, tak jak ja, stanęliście kiedyś przed kartą do głosowania wpatrując się w nazwiska oraz partie na niej wyszczególnione i pomyśleliście sobie: „Obojętne kogo wybiorę i tak nic to nie zmieni”, „Po co tu przychodziłem i tak nie mam na kogo zagłosować”, „Mogłem zostać w domu”. Nie raz tak miałem, jednak zawsze na wybory szedłem. Działo się tak nie tylko ze względu na to, iż uważam to za rzecz słuszną do zrobienia, czy też jako jeden z moich obowiązków. Nazwijcie mnie idealistą, ale uważam, że idąc na wybory naprawdę mam wpływ na to co będzie się w kraju działo. Jestem przekonany, że to ja, jako obywatel jestem dysponentem władzy i tą moją władzę przekazuje wybranej partii by ją wykonywała w moim imieniu. Zyskuję przez to prawo do rozliczenia rządzących przy okazji następnych wyborów poprzez oddanie głosu na nich czy też na inne ugrupowanie polityczne. Mogę też ową partię z czystym sumieniem krytykować, gdyż oddałem swój głos w wyborach.

Nie chcę posuwać się tak daleko, by twierdzić, że osoby, które w pełni świadomie nie uczestniczyły w wyborach, powinny bezwzględnie się uciszyć i z zażenowaniem patrzeć na czubki swoich kapci, gdyż skoro nie wybierali to jakim prawem krytykują, narzekają, wkurzają się, jednakże drażni to mnie niezmiernie, że miały wszelką sposobność by udać się do urn i zagłosować na kandydata lub ugrupowanie, a jednak postanowiły to olać.

W jaki inny sposób lepiej mogę pokazać, że aktywnie interesuję się tym co się w kraju dzieje jak i w przyszłości dziać będzie, niż idąc na wybory. Krytyka wystosowana z zacisza domowego sprzed ekranu telewizora jest bezpłodna i nie przyniesie żadnych efektów.

Trzeba się ruszyć do urny i oddać swój głos. Zostaliśmy wyposażeni w niezmiernie mocne prawo, które trzeba wykorzystać, przy tym nawet nie musieliśmy na nie zapracować, gdyż wystarczyło urodzić się w RP i cierpliwie poczekać do 18 roku życia. Mało rzeczy tak niskim kosztem przychodzi. Może tu jest pies pogrzebany, że zwykle nie szanujemy tego co darmo otrzymaliśmy? Pozostanie w domu ukazuje tylko jedną rzecz – nie rozumiemy istoty demokracji i nie zasłużyliśmy na nią.

Dodaj komentarz